sobota, 5 lipca 2014

Wakacje

1 lipca pojechałam z tatą i moją młodszą siostrą Lusią  na wakacje do Głodowa (już gdzieś o tym pisałam). Jest S U P E R O W O! Razem z tatą, Lusią i taką fajną koleżanką taty pojechaliśmy na basen! Ale to nie jest taki zwykły basen to jest basen z prądem. Czyli płyniesz sobie na luzaczku a tu nagle płyniesz nie wiadomo gdzie 20 na godzinę!!! Przesadziłam z prędkością ale trudno. Oprócz tego prądu jest jeszcze rura do zjeżdżania! Gdy już się wejdzie po tych schodkach co prowadzą na rurę to można zobaczyć otwór w którym jest tak ciemno, że własnej ręki nie widać (to jest właśnie wejście na rurę). A jak się już zjeżdża tą rurą to pojawiają się migające światełka np. paski, kropeczki i takie tam. A jeszcze oprócz światełek włącza się upiorna muzyka! Juchu!!!! Potem gdy wróciliśmy z basenu chcieliśmy rozłożyć siatkę żeby można było grać w siatkówkę! I jeszcze mieliśmy plan napompowania i napełnienia wodą wielgachnego basenu w ogrodzie (ja to nazywam basenem prywatnym)! I jeszcze co do tej siatki i basenu to to rozłożenia tego to my się jeszcze przygotowujemy. Tata zapisał mnie jeszcze na takie zajęcia z koni ale mi się nie podobały więc się wypisałam. Powinnam już kończyć ale mam jeszcze parę spraw. Niedawno moja młodsza siostra Lusia miała imieniny więc na blogu chciałam jej złożyć specjalne życzenia imieninowe :).    

P.S. Pozdrawiam z Głodowa moją mamę, moją siostrę Amelkę, Ciocię Anię, Wujka Grzesia, Ninę, Dziadka Grzesia, Babcię Ewę, Michała, wszystkie moje koleżanki ze szkoły, Pana Szymona, Panią Magdę (czyli najfajniejszą nauczycielkę w calutkiej szkole)