wtorek, 25 lutego 2014

Love songs

83% piosenek jest o...Miłość! A tylko 17% jest na inny temat i to właśnie jest dziwne. Dlaczego prawie wszystkie piosenki są o miłość nikt mi nie powie a dlaczego? Bo na to nie ma wytłumaczenia. Jak byłam mała słuchałam wielu piosenek i zawsze się dziwiłam czemu ciągle słyszę słowa takie jak: kocham cię, miłość,nie kochasz mnie, kochałem cię, kochaj mnie, love you, love' it itd. Jakby nie można było zrobić piosenki o słodyczach i o pieniądzach  tylko miłość tłuką! Lubię słuchać piosenek o miłości ale ile można?!

Dlatego jeśli jesteś kompozytorem/kompozytorką to lepiej będą się sprzedawać piosenki nie o miłości to znaczy jeśli piosenka będzie naprawdę dobra to oczywiście pójdzie jak po maśle (ale niektórzy też wolą piosenki o miłość a nie lubią piosenek nie o miłości więc coś tam się sprzeda ale kilka HITÓW nie jest o miłości).


                                                                              Informacje (lepiej przeczytać)
  • Jeśli chodzi o ferie będę pisać o nich dopiero jak się skończą, bo...Bo tak. :)

niedziela, 23 lutego 2014

Ukraina-fakty

Ostatnio na Ukrainie (nie wiem czy się pisze na Ukrainie czy w Ukrainie więc sorry jak źle napisałam) jakby to tak ładnie ale zrozumnie powiedzieć.....Wiem! Zrobiło się jedno wielkie PFFF! Jak to w telewizji nazywają...Chwila...A! Tak! Majdan! No więc na Ukrainie zrobiło się PFFF... (ja na ten majdan będę mówić fachowo czyli PFFF...) Czyli majdan. Nie wiem do końca co to znaczy "Majdan" no ale w telewizji mówią majdan. Nie chciałabym mieszkać w centrum Kijowa, bo ja na przykład nie chce żeby było PFFF... A jak ktoś mieszka dokładnie na środku PFFF... A nie chce żeby było PFFF... To tak jakby ma PFFF... W domu. Tia... Z resztą jak się mieszka na środku PFFF... To ma się okropne widoczki z okna.
Wniosek: Najlepiej się pogodzić z losem (czy tam życiem jak komu pasuje) i być spokojnym jak nie chce się mieć krwawych widoczków za oknem.

niedziela, 16 lutego 2014

Nauczycielka mojej mamy

Dzisiaj byłyśmy u Pani Eli. Czyli u dawnej nauczycielki mojej mamy. Pani Ela jest bardzo miła. Zawsze u Niej jemy obiad który wszystkim smakuje. Za to na deser były LODY!!!  Od tygodnia nie jadłam lodów. Bardzo lubię Panią Elę, bo o wszystkim można z Nią pogadać. Przy deserze gadałyśmy o facetach...Zawsze też dostajemy jedzonko do domu tylko tym razem nie mogłyśmy zabrać jedzonka, bo nasz samochód jest w naprawie i musiałyśmy jechać tramwajem a potem autobusem. Pani Ela opowiada nam różne superowskie historie. Nigdy mi się nie chce wychodzić od Pani Eli.

sobota, 15 lutego 2014

Moja mama niekwestionowana

  Jak każdy wie muszę mieć mamę żeby  w ogóle istnieć (nie wchodźmy w szczegóły). Więc chciałam o niej opowiedzieć.
   Moja mama ma krótkie ciemne włosy i brązowe oczy. Piegi ma prawie wszędzie (tu też nie wchodźmy w szczegóły). Moim zdaniem my mamulichna jest bardzo ładna. Mamulichna jest też bardzo zdolna, bo napisała wiele książek (m.in. "Jak obudzić Leona", "Bajkowa Mozaika", "Bajkoterapia" i teraz wychodzi nowa książka to tytuł na razie roboczy "Bajki dla mojego dziecka") ale też nie tylko dlatego moja mama jest mądra, bo pisze książki. Mądra jest też dlatego, bo miałyśmy wiele problemów i zawsze my mama znajdowała wyjście. Jest jeszcze dużo takich powodów ale jakbym je wszystkie wypisała to czytalibyście do rana. Moja mamciucha ma też wiele cech jest miła, pracowita, ale to zostawie inny post, bo tego jest dużo, nawet bardzo dużo. Najbardziej z moją mamą lubię rozmawiać o różnych rzeczach np. o życiu. Najlepiej zapamiętałam jak razem (tylko my dwie) byłyśmy na pizzy. Była wyśmienita mmm... Oczywiście pizza nie mama. Nigdy mojej mamy nie zostawiłabym samej na lodzie. Nigdy-igdy, bo ja to wiem, a jak coś wiem to tak jest. 
 Uważam, że powinno być więcej takich chwil, które spędzamy razem, ponieważ rzadko jesteśmy sam na sam.
 To moja mama -----------------------^ tutaj ma trochę dłuższe włosy niż teraz i sami widzicie ile piegów.

piątek, 14 lutego 2014

Święty Walenty powinien rozdawać prezenty!!

No właśnie dlaczego na: Gwiazdkę, Święta Bożego Narodzenia, Wigilię, urodziny, imieniny itd. dostaje się prezenty a na Walentynki?! Nic! Nic, nawet choinki się nie ubiera, pisanek nie maluje, nie puszcza fajerwerków! Nic! Trzeba tylko wyciąć, skleić, napisać życzenia i udekorować około trzydziestu walentynek. A gdyby dodać do walentynek jeszcze prezenty (nie chodzi mi o przyjaźń czy coś takiego) to by było fajnie! Na przykład:
-Hejka! Jak leci?- Mówi jeden gostek
Drugi odpowiada: Wiesz, że dziś Walentynki?
-Tak, tak i właśnie dlatego mam dla ciebie MP3 i piękną Walentynkę!- Mówi gostek pierwszy.

Ale z drugiej strony miło jest dostać taką walentynkę w której jest napisane: "I love You <3" albo "(^U^)" lub "Bardzo Cię kocham" można też dać walentynkę w której jest po prostu napisane: "Lubię Cię". Bo ja bym nie dała koleżance walentynki z napisem: "Kocham Cię". Nieee... Tego bym nie zrobiła. OK wniosek jest taki, że superbombowo jest dostawać walentynki zwykłe ale można byłoby dołożyć jeszcze prezent (przynajmniej ja tak myślę). xD

Życzę Wam spokoju, śniegu i zwariowanych ferii!!! @U@  
(w sensie że buźka z takimi okami zwariowanego doktorka)
                                                                                                     Helekkoliberek

czwartek, 13 lutego 2014

Życzonka dla Tatonka

Jakieś 38 lat temu kiedy ludzie poruszali się jeszcze na lianach mój dziadek oświadczył się mej babci. Jakiś czas później rozległ się okropny wrzask na całą Warszawę "Łaaa...Łaaa..." to mój tata przyszedł na świat. Dziś mija 37 lat od tego wydarzenia. Czyli podsumowując te trzy zdania mój tata ma dzisiaj urodziny !!!!!!! Z tej okazji chcę Mu złożyć życzenia. Ale nie takie zwykłe  tylko takie inne na przykład jak reklama dobrego szamponu "Odżywka  2w1! Chroni włosy przed łupieżem i ich wypadaniem!". No więc eche, eche:
 Życzę Ci (czyli mojemu tatusiowi) spokoju (to bardzo ważny punkt niedługo przyjeżdżamy do Ciebie na ferie Hi, hi...), satysfakcji z wszystkiego co zrobsz, bardzo, bardzo słonecznych dni i pieniędzy na prezenty.
                                                                                                              Totalnie pokręcona He-la

P.S. Popsuła mi się MP3 potrzebna mi nowa.

wtorek, 11 lutego 2014

Moje koty 2

O ile nie mam sklerozy to pisałam już chyba o moich kotach (jak nie to kliknij przycisk starsze posty i znajdź posta "Opis moich kotów" oczywiście CHYBA tak się powinno zrobić przynajmniej u mnie tak jest).  Jak ktoś nie czytał tego posta patrz nawias pierwszy. Ale teraz nie będę ich opisywać, bo to trochę dziwne opisywać coś co się już opisało. Hmmm...Dziwnie, niepotrzebnie i jak się już napracuję to potem ten straszny smak rozczarowania, ponieważ w tym czasie w którym pisałam opis drugi raz mogłam zrobić wiele innych rzeczy. OK wracają do naszych "kocich" spraw mam taki kalendarz gdzie jest pełno fajowych dni których w normalnym kalendarzu nie były by napisane np.

Dziś czyli 11.2.2014r.  Światowy dzień chorego

Jutro czyli 12.2.2014r. Dzień Darwina

Pojutrze czyli 13.2.2014r. Urodziny mojego Taty (to akurat sama napisałam w kalendarzu)

   I tak dalej. Muszę już kończyć ale pokarze jeszcze jedną rzecz.


To moje koty. Czarny to Benek a ten drugi to Rysiek są braćmi chyba widać -------------------->

poniedziałek, 10 lutego 2014

Brak pomysłów

Napisałam już dokładnie (nie licząc tego) 62 posty. To trochę sporo jak na mnie, bo jak widać na zdjęciu  lubię spać, leniuchować i nie chodzić do szkoły. W każdym bądź razie napisałam już dużo postów i naprawdę dziś już nie wiem o czym mogę napisać! Owszem bardzo lubię pisać tego bloga ale kończą mi się pomysły! Pisałam już o mnie, o gitarze na którą chodzę, o moich kotach i siostrach, napisałam wierszyk, pisałam o wojnie na ryż, pisałam o Adzie. Jednym słowem zamiast 50 pisałam już o wszystkim! Nawet jak się nudzę to nie mogę nic wymyślić (bo chyba każdy wie, że człowiek ma dużo pomysłów jak się nudzi)! Normalnie czarna dziura wessała wszystkie moje pomysły! Okey umówmy się, że jak ma Ktoś jakikolwiek pomysł to pisze w komentarzach. Zainspiruję się czymś.


To ja -------------------------------------------------->

ja na tym zdjęciu leżę i się lenię i zdjęcie też leży i się leni, bo jesteśmy okropnie leniwi :P

czwartek, 6 lutego 2014

Co nowego

Jak już (chyba) każdy wie nie mam w domu telewizji  (moje koleżanki dziwią się jak dożyłam 9 urodzin) i nie wiem co puszczają w wiadomościach (zaraz się dowiesz dlaczego na czerwono). No i waśnie dzisiaj spojrzałam na wiadomości (odpowiem na twoje pytanie "Nie, nie w domu)  i wtedy chwila pełna napięcia.......po prostu mnie sparaliżowało. Takie rzeczy tam pokazywali, że normalnie zaczęłam odrabiać lekcje!!!!!!!!!!!!Potem mierzyłam sobie gorączkę.

Ale wracam do domu i mama mówi o jakimś hospicjum gdzie (o tym potem się dowiedziałam) umierają dzieci!!!! Czyli moja rasa!!!! Nienawidzę takich rozmów (czyli np. o hospicjumach itp, itd), bo to jest smutne i przerażające:(

P.S. Bardzo dziękuje Ninie, Ani i Grzesiowi za tort był pyszny!!!! I mogłam zjeść wszystkie ozdoby!!!!! Polecam bloga mojego fana blog.lifenotes.pl

P.P.S. I jeszcze dziękuje wszystkim, że na mnie głosowali w konkursie Blog Roku!!!!! Świętujemy (moją wygraną)  bo naprawdę wygrałam (prawie, że)

P.P.P.S. Myślę, że jakbym wygrała biżuterię  to bym ją dała takiej bardzo fajnej, zaprzyjaźnionej Czeczence, bo ja nie noszę biżuterii. A dlaczego akurat Jej? Ponieważ mówiła mi, że bardzo lubi biżuterię a jak miała swoją to musiała sprzedać, bo nie miała pieniędzy (i dalej ich nie ma)

wtorek, 4 lutego 2014

Książki fajna sprawa

Lubię czytać książki, (nie będę wymieniać tytułów) bo nie psują gał, niektóre książki są nawet fajniejsze od komputera i telewizora, no i jestem dzięki nim mądrzejsza a jak  jestem mądrzejsza to mam 5 a nie 1a jak mam 5 a nie 1 to mam wyższą średnią a jak mam wyższą średnią to mam stypendium czyli pieniądze. Czyli można powiedzieć opłaca się czytanie książek. Mam dużo ulubionych autorów i książek (tak dużo, że nie zmieściło by się na tej stronie). Nie chcę być nie skromna ale jestem KSIĄŻKOWYM PAKMANEM!!! Pożeram książki w tempie bardzo szybkim (czasami jest tak, że jak nawet nie dojdziemy jeszcze do kasy to już książka jest przeczytana ale to musi być długa kolejka taka jak w Empiku). Dlatego zachęcam do czytania książek!!!!!!!!!!!!!!

niedziela, 2 lutego 2014

ADA

Jak już pisałam (to jest post o nazwie I Znowu Gitara i jeszcze jest taki post z opisem tej gitary i nawet mojego instruktora) chodzę na gitarę.

No ale ja z moim panem od od gitary nie wisimy w powietrzu!!!

Uczę się grać na gitarze w sali, sala jest w korytarzu, korytarz jest na pierwszym piętrze a całe piętro (razem z innymi piętrami) znajduję się w budynku a dokładniej w Domie Kultury ADA. ADA to skrót od Artystyczny Dom Animacji. Kiedyś mi się myliło i myślałam, że to jest Animacyjny Dom Animacji.

Wracając do tematu ADA (przynajmniej mi się tak wydaje) jest...Hmmm...Tak jakby inna to znaczy nie jest taka jak wszystkie Domy Kultury. Nie wiem dlaczego mi się tak wydaje ale tak mam :D

Żeby dostać się do sali w której mam lekcje gitary muszę wstąpić na chwilę do szatni, minąć kawiarnie (bo nie wspomniałam, że w Adzie jest kawiarnia na parterze), pokonać schody, przejść przez salę kinową (w Adzie można też oglądać filmy) i na koniec doczłapać się do sali przez korytarz.

Uwielbiam Adę i wszystkich którzy w niej pracują (choć tak do końca to ich jeszcze nie za bardzo znam).

sobota, 1 lutego 2014

Wena twórcza

Ostatnio okropnie mi się nudziło i wymyśliłam żenialny wierszyk:

U mnie w domu na parterze
mieszka przeogromne zwierze!
Tłucze szklanki i talerze.
Nocą zjada małe jeże.
Ale czasem taki zwierz
zjada sobie suchy perz.
Jednak kocham tego zwierza
chociaż zjadł mi mego jeża.
Jeż co prawda nie wzruszony
znalazł wyjście z drugiej strony.

Gwiazdą być

Ten cały konkurs jest trochę stresujący, bo mam ciągle jakieś powiadomienia i mam coraz więcej obserwatorów! Życie gwiazdy jest ciężkie!Ale z drugiej strony  tooooo.... nawet fajnie jest być gwiazdą no, bo po prostu...Jakby to powiedzieć....Każdy wie, że jest fajnie być gwiazdą ale to czasem męczące np. jesz sobie obiad oooooo....tak......Mmmmm...Aż tu nagle wielki rozwydrzony tłum wpada Ci do domu i prosi o autograf (no i cała atmosfera z obiadkiem się rozwiała)!!!! Albo idziesz na zakupy niby zwyczajne a jednak...."Czy mogę autograf?", "Czy mogę z panią (bądź panem zależy) zrobić zdjęcie?", "Ojej!!!!!!!!!!To Ona!!!(bądź On!!!!)" wszyscy się tłoczą przepychają byleby zobaczyć Cb. Ale na serio życie gwiazdy jest czasami naprawdę męczące.