niedziela, 16 lutego 2014
Nauczycielka mojej mamy
Dzisiaj byłyśmy u Pani Eli. Czyli u dawnej nauczycielki mojej mamy. Pani Ela jest bardzo miła. Zawsze u Niej jemy obiad który wszystkim smakuje. Za to na deser były LODY!!! Od tygodnia nie jadłam lodów. Bardzo lubię Panią Elę, bo o wszystkim można z Nią pogadać. Przy deserze gadałyśmy o facetach...Zawsze też dostajemy jedzonko do domu tylko tym razem nie mogłyśmy zabrać jedzonka, bo nasz samochód jest w naprawie i musiałyśmy jechać tramwajem a potem autobusem. Pani Ela opowiada nam różne superowskie historie. Nigdy mi się nie chce wychodzić od Pani Eli.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajna ta pani Ela. Notka brzmi troszeczkę jak zadanie na polski... XD
OdpowiedzUsuńdziennik-wiktorii.blogspot.com
Pani Ela jest superaśna!!!!! :)))
OdpowiedzUsuń