środa, 7 stycznia 2015

H jak Helena



H Jak Helena
         Opowiem Wam horror o pewnej honorowej Helenie która całymi dniami harowała nad nowym modelem hulajnogi ale nie mogła go skończyć przez jej brata Horacego.
         -Mamoooooo! Horacy bawi się w super bohatera i strasznie hałasuje!-Skarży się Helena
-To nie wina Horacego, że hałasuje jak się bawi-Tłumaczy mama.
Wtedy Helena się rozzłościła ale mimo to szybko opanowuje swoje nerwy, bo musi dokończyć projekt hulajnogi i przekracza próg drzwi z napisem „Tu mieszka honorowa Helena! Kto wejdzie ten trup!” i zasiada do swojego projektu. Teraz trzeba dobrze opracować i przetestować hamulce. „Puk, puk, puk”  tata Heleny Henryk zapukał do pokoju Helki.
-Tak?!-Wrzasnęła Hela i zaczęła hałasować, ponieważ już miała dosyć, że wszyscy jej przeszkadzają.
-Hermenegildo! (tak ma na imię mama Heleny) Hela znowu hałasuje-Poskarżył się tata mamie.
-Oj! Henryku! Helena jest zawsze grzeczna- Usprawiedliwia mama Helkę.
-Hermenegildo! W takim razie przyjdź tu i posłuchaj!-Krzyczy tata z korytarza.
Mama przyszła pod pokój bohaterki i faktycznie Heśka strasznie hałasowała
-Heleno! Przestań hałasować!- Huknęła mama.
Lecz Helena nie przestała rzucać się po pokoju. W końcu tata wszedł do pokoju buntowniczki.
-Rany Boskie- Zdołał tylko powiedzieć tata gdy zobaczył co się stało w pokoju. Zabawki porozwalane, książki walały się pod nogami. Słowem harmider.
-Przesz to wygląda jakby stado hien tędy przeszło- Wyjąkał znowu tata.
-Tato ale w Polsce hieny nie mieszkają- Powiedziała Helena.
Wtedy do pokoju wszedł Horacy.
-Ooo…Hospicjum- Zaczął mówić zupełnie od rzeczy Horacy.
-Horek! Co ty bredzisz?!- Zapytała Helena.
-No, bo teraz rodzice cię zabiją za ten harmider. Nie?­- Odpowiedział spokojnie brat bohaterki.
-A. No to tego nie przewidziałam- Odparła zamyślona Helka.
-Hmmm…-Odezwała się mama-No tak w takiej sytuacji powinniśmy zrobić z twojego pokoju hospicjum ale rozmyśliłam się to zbyt brutalne. Dlatego nie wyjdziesz z tego pokoju puki go nie ogarniesz. A teraz to do ciebie Henryk. Możesz dziecku nie wbijać do głowy, że w Polsce żyją hieny?- Zapytała tym razem mama tetę.
-OK-Odpowiedział tata i wyszedł zrobić sobie herbaty.
-Co?!!!-Krzyknęła Hela i zaczęła sprzątać pokój, bo mama na nią tak popatrzyła, że wolała się posłuchać…
         Po czterech tygodniach Helka skończyła sprzątać pokój i znowu zaczęła dopracowywać hamulce ale nigdy ich nie skończyła. Za to skończył się horror o honorowej Helenie. 

To opowiadanie napisałam w zeszłym roku. Zawsze lubię je czytać. Użyłam w opowiadaniu jak najwięcej litery "h". Wy też możecie zrobić takie opowiadania. Pomyślcie o o swojej ulubionej literze (jak jej nie macie to możecie użyć pierwszej litery swojego imienia), znajdźcie jak najwięcej słów z tą literą i za pomocą tych słów ułóżcie opowiadanie. ;-D

3 komentarze:

  1. Bardzo fajne opowiadanie i pomysł. Ja takie tworzę jak ćwiczę ortografię i robie mamie dyktando a ona robi błędy a ja musze je znaleźć jak sprawdzam. Ale te moje dyktanda nie są takie fajne i nie zawsze sie kleją tak do końca jak Twoje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super opowiadanie!
    Masz naprawdę WIELKI talent! :D

    OdpowiedzUsuń