H Jak
Helena
Opowiem
Wam horror o pewnej honorowej Helenie która całymi dniami harowała nad nowym
modelem hulajnogi ale nie mogła go skończyć przez jej brata Horacego.
-Mamoooooo! Horacy bawi się w super bohatera
i strasznie hałasuje!-Skarży się Helena
-To nie wina
Horacego, że hałasuje jak się bawi-Tłumaczy mama.
Wtedy Helena
się rozzłościła ale mimo to szybko opanowuje swoje nerwy, bo musi dokończyć
projekt hulajnogi i przekracza próg drzwi z napisem „Tu mieszka honorowa Helena!
Kto wejdzie ten trup!” i zasiada do swojego projektu. Teraz trzeba dobrze
opracować i przetestować hamulce. „Puk, puk, puk” tata Heleny Henryk zapukał do pokoju Helki.
-Tak?!-Wrzasnęła
Hela i zaczęła hałasować, ponieważ już miała dosyć, że wszyscy jej
przeszkadzają.
-Hermenegildo!
(tak ma na imię mama Heleny) Hela znowu hałasuje-Poskarżył się tata mamie.
-Oj!
Henryku! Helena jest zawsze grzeczna- Usprawiedliwia mama Helkę.
-Hermenegildo!
W takim razie przyjdź tu i posłuchaj!-Krzyczy tata z korytarza.
Mama
przyszła pod pokój bohaterki i faktycznie Heśka strasznie hałasowała
-Heleno!
Przestań hałasować!- Huknęła mama.
Lecz Helena
nie przestała rzucać się po pokoju. W końcu tata wszedł do pokoju buntowniczki.
-Rany
Boskie- Zdołał tylko powiedzieć tata gdy zobaczył co się stało w pokoju.
Zabawki porozwalane, książki walały się pod nogami. Słowem harmider.
-Przesz to
wygląda jakby stado hien tędy przeszło- Wyjąkał znowu tata.
-Tato ale w
Polsce hieny nie mieszkają- Powiedziała Helena.
Wtedy do
pokoju wszedł Horacy.
-Ooo…Hospicjum-
Zaczął mówić zupełnie od rzeczy Horacy.
-Horek! Co
ty bredzisz?!- Zapytała Helena.
-No, bo
teraz rodzice cię zabiją za ten harmider. Nie?- Odpowiedział spokojnie brat
bohaterki.
-A. No to
tego nie przewidziałam- Odparła zamyślona Helka.
-Hmmm…-Odezwała
się mama-No tak w takiej sytuacji powinniśmy zrobić z twojego pokoju hospicjum
ale rozmyśliłam się to zbyt brutalne. Dlatego nie wyjdziesz z tego pokoju puki
go nie ogarniesz. A teraz to do ciebie Henryk. Możesz dziecku nie wbijać do
głowy, że w Polsce żyją hieny?- Zapytała tym razem mama tetę.
-OK-Odpowiedział
tata i wyszedł zrobić sobie herbaty.
-Co?!!!-Krzyknęła
Hela i zaczęła sprzątać pokój, bo mama na nią tak popatrzyła, że wolała się
posłuchać…
Po
czterech tygodniach Helka skończyła sprzątać pokój i znowu zaczęła dopracowywać
hamulce ale nigdy ich nie skończyła. Za to skończył się horror o honorowej
Helenie.
To opowiadanie napisałam w zeszłym roku. Zawsze lubię je czytać. Użyłam w opowiadaniu jak najwięcej litery "h". Wy też możecie zrobić takie opowiadania. Pomyślcie o o swojej ulubionej literze (jak jej nie macie to możecie użyć pierwszej litery swojego imienia), znajdźcie jak najwięcej słów z tą literą i za pomocą tych słów ułóżcie opowiadanie. ;-D
Bardzo fajne opowiadanie i pomysł. Ja takie tworzę jak ćwiczę ortografię i robie mamie dyktando a ona robi błędy a ja musze je znaleźć jak sprawdzam. Ale te moje dyktanda nie są takie fajne i nie zawsze sie kleją tak do końca jak Twoje.
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie!
OdpowiedzUsuńMasz naprawdę WIELKI talent! :D
naprawde fajne:)))))
OdpowiedzUsuń