środa, 17 lutego 2016

I tak dalej...

Znalazłam chwilę czasu przed szkołą na napisanie bloga. Ciekawa jestem czy ludzie których bardzo lubiłam i czytali mojego bloga a teraz widuję ich rzadko albo wcale nadal od czasu do czasu tu zaglądają. Niektórzy ludzie myślą, że prowadzenie bloga to spełnianie oczekiwań innych czyli jak ktoś do niego napisze e-maila: "Ej! Stary! Piszemy o dżinsach" to ten koleś o tych dżinsach napisze. To nie jest prawda. Oczywiście na blogu nie możesz napisać pewnych rzeczy (to chyba JASNE!) ale sam możesz wybrać temat i w na swój wybrany sposób napisać to czego nie koniecznie oczekują inni. Lubię swojego bloga.. Pisze na nim rzadziej niż wcześniej ale nadal jest dla mnie ważny. Ostatni mój post "Dlaczego koty nie mówią" zyskał dużą populację wśród moich koleżanek więc chciałam jeszcze dodać, że mój kot tej nocy tak zaczął miauczeć, że jakby miał  ludzki głos to bym zwariowała, ponieważ TAKIEGO miauku kota jeszcze nie słyszałam! Dobra, ja lecę do szkoły!

czwartek, 11 lutego 2016

Dlaczego koty nie mówią.

Ostatnio siedziałyśmy (ja i moje siostry) przy obiedzie gdy nagle zamiauczał mój kot (Benek). Wtedy zaczęłam się zastanawiać jak to jest, że my-ludzie mamy struny głosowe i mówimy a koty też (no...raczej) posiadają struny głosowe a nie mówią. Jak koty (i inne zwierzęta) mają już te struny głosowe to przynajmniej mogłyby się odezwać! Mama powiedziała, że to dlatego koty się nie odzywają, bo za mało mają mózgu (koty mają mniejszy mózg niż ludzie). To też może być jakiś powód (ale jeśli znalazłby się jakiś wyjątkowo mądry kot to uważam, że można by go nauczyć mówić). Myślę, że głównymi powodami tego, że koty się nie odzywają są:
1. Znane dobrze właścicielom kotów kotowe lenistwo.
2. Brak potrzeby odzywania się do ludzi.
 Myślę, że ludzie nie są dobrymi rozmówcami więc kot nie chciałby się do człowieka odezwać (może pogadałby z jakimś filozofem albo z innym dobrym rozmówcą). A tak z drugiej trony to dla człowieka nauczenia kota mówić też nie byłoby najlepsze, ponieważ kot (cwaniak) wykorzystałby to, że umie mówić i cały czas by tylko mówił: Jeść! Jeść! Daj mi jeść! A jak już człowiek dałby kotu jedzenie to by było: Chce na dwór! Na dwór! I ta w kółko... Dlatego cieszmy się, że koty nie mówią i nie próbujmy ich tego uczyć (jeszcze coś załapią)!

środa, 3 lutego 2016

FERIE

Mam dużo zaległości w szkole więc dopiero teraz znalazłam czas na popisanie na blogu. W tym poście chciałabym napisać jak spędzam ferie. Jestem z mamą, Lusią i Amelką w Gdyni. Mieszkamy w małym, wynajętym mieszkanku. Chodzimy na długie spacery (zdjęcia ze spacerów możliwe, że mi się uda wstawić. To zależy od tego jaki mój telefon będzie miał humor.). Pogoda jest taka sobie (zgniła) ale to nie przeszkadza nam w spacerowaniu. Oprócz tego odwiedziłyśmy w centrum naukowym (taki budynek podobny do Centrum Kopernika) i planujemy zobaczyć oceanarium. Jadłyśmy też w wielu restauracjach i piłyśmy też dużo gorących czekolad (najlepsza gorąca czekolada jest nad samym morzem. Jak uda mi się wstawić zdjęcia będzie można zobaczyć jak napój wyglądał i przez jaką firmę został zrobiony ;D ). Wyjazd mi się bardzo podoba. Nie chcę wracać z powrotem do szkoły (help)! Pozdrawiam wszystkich! Papa. :) ;)