sobota, 23 lutego 2013

Dziwny ksiądz

Pewnego dnia już, już miałyśmy  wychodzić z domu gdy nagle ktoś puka do drzwi. Uwaga! To był ksiądz ta daammm! Mama się spytała czy ksiądz nie przyjdzie na przykład jutro a ksiądz odpowiedział że nie bo nie ma czasu. No to go wpuściłyśmy. Mama powiedziała do księdza "szczęść Boże" a ksiądz mamę ochrzanił. Więc jeden zero dla księdza. Ale to nie koniec potem ksiądz zaczął odmawiać modlitwę ja i moje siostry nie wiedziałyśmy co robić więc się patrzyłyśmy. A co zrobił ksiądz jak skończył modlitwę ochrzanił mamę że jest złą i nieodpowiedzialną mamą. Dwa zero dla księdza. Potem zaczął się interesować internetem i się zapytał czy tu jest internet. I to był nasz pierwszy ksiądz którego chciałyśmy wygonić. Ten ksiądz nie mógł tak mówić o mojej MAMIE! Moja mama jest bardzo kochana.

piątek, 22 lutego 2013

Świetna zabawa

Hmmm..może wszyscy mówią że jestem kamikadze, szalona lub dziwna ale świetna zabawa to podstawa. Bardzo lubię ekstremalne i zabawne rzeczy. Trochę czasem przesadzam ale to nie jest ważne. Moja siostra Amelka chciała zaprosić do nas do domu pana Mateusza (Jednego z animatorów z punktu zabaw dla dzieci, gdzie często chodzimy). Zapytałam się dlaczego a Amelka odpowiedziała że my z panem Mateuszem możemy rozwalić pół chałupy. Tak... jak by pan Mateusz przyszedł to by była ekstrema.



piątek, 8 lutego 2013

narty

3 lutego 2013 roku przyjechałam do Mrągowa do hotelu na ferie z mamą i z moimi siostrami. Drugiego dnia nie miałyśmy co robić. Znałyśmy tutaj pewną górę na której dwa lata temu uczyłam się jeździć na nartach więc pojechałyśmy pozjeżdżać na nartach. Ale okazało się że nie ma wolnego instruktora. Mama zaproponowała żebyśmy trochę pozjeżdżały same. Zgodziłam się okazało się że po dwóch latach nie umiem jeździć na nartach. Więc mama mi trochę pomogła ale nie ma sensu zjeżdżać jak się nic nie umie. Na szczęście mama nam zarezerwowała instruktora i do końca tygodnia miałam lekcje jazdy na nartach. I już wszystko umiem.

niedziela, 3 lutego 2013

największy skarb na świecie

Mama mi przeczytała książkę o największym skarbie na świecie. I w taj książce największym skarbem  na świecie było bogactwo. Ale to nie bogactwo jest tym skarbem bo tym skarbem jest przyjaźń , miłość i radość. Bez miłości nie ma szczęścia a bez szczęścia nie ma przyjaźni. A bez tych rzeczy świat byłby  szary i ponury nie byłby wcale bajkowy.
Ale smutek też jest potrzebny bo jak go nie zaznam to nie będę wiedziała co to jest smutek i radość.

sobota, 2 lutego 2013

spędzanie czasu w pierwszy tydzień ferii

Zaczęły się ferie mój tata zabrał mnie na wieś. Tam czekali na mnie dziadkowie. Pierwszą rzeczą którą trzeba wykonać to zabierać batona kupionego po drodze i zmykać do domu. Ponieważ trzeba będzie nieść  manatki. Drugą rzeczą to jeśli chce ujść z życiem to muszę być jak wiatr. A trzecia rzecz to unikanie zaduszenia na śmierć , całowania , pieszczenia. Jak czasem dziadek się rozgada to można nie ujść z życiem. Więc te  trzy rzeczy trzeba zapamiętać. Pewnego razu dziadek mi zaproponował film ja mówię że ta nazwa mi nie pasuje i mam złe przeczucia a dziadek mnie namawia więc się zgodziłam. No i mi się spodobał a dziadek mówi że wszystko wie. Następnego dnia powiedziałam coś czego już nie pamiętam dziadek mnie się spytał co to a ja mówię że nie muszę tłumaczyć bo dziadek wszystko wie.

piątek, 1 lutego 2013

pierwszy tydzień ferii !!!!!!!!!!!!!

W pierwszy tydzień ferii pojechałam na wieś do dziadków. Na początku było fajnie ale potem zaczęły się kłopoty. Jak wszyscy wiedzą był dzień dziadka i babci. No i trzeba dać jakiś prezent a wymyśliłam ten prezent tak:pewnego dnia mama wróciła z pracy i powiedziała że farbowała sól. Zaciekawiłam się no bo nigdy nie farbowałam soli. Mama przyniosła sól dwie miseczki i kredę. Zaczęła wsypywać do jednej miseczki sól  a do drugiej cztery łyżeczki soli. Potem mieszała kredę z solą. Na przykład jak się wzięło różową kredę to była różowa sól. Wsypywało się tą zafarbowaną sól do miseczki i powstawało coś pięknego i bajkowego. I zrobiłam farbowaną sól dla dziadków. Bardzo im się podobało.