niedziela, 2 lutego 2014

ADA

Jak już pisałam (to jest post o nazwie I Znowu Gitara i jeszcze jest taki post z opisem tej gitary i nawet mojego instruktora) chodzę na gitarę.

No ale ja z moim panem od od gitary nie wisimy w powietrzu!!!

Uczę się grać na gitarze w sali, sala jest w korytarzu, korytarz jest na pierwszym piętrze a całe piętro (razem z innymi piętrami) znajduję się w budynku a dokładniej w Domie Kultury ADA. ADA to skrót od Artystyczny Dom Animacji. Kiedyś mi się myliło i myślałam, że to jest Animacyjny Dom Animacji.

Wracając do tematu ADA (przynajmniej mi się tak wydaje) jest...Hmmm...Tak jakby inna to znaczy nie jest taka jak wszystkie Domy Kultury. Nie wiem dlaczego mi się tak wydaje ale tak mam :D

Żeby dostać się do sali w której mam lekcje gitary muszę wstąpić na chwilę do szatni, minąć kawiarnie (bo nie wspomniałam, że w Adzie jest kawiarnia na parterze), pokonać schody, przejść przez salę kinową (w Adzie można też oglądać filmy) i na koniec doczłapać się do sali przez korytarz.

Uwielbiam Adę i wszystkich którzy w niej pracują (choć tak do końca to ich jeszcze nie za bardzo znam).

4 komentarze:

  1. Ja też próbowałam tata mnie uczył, sam gra i bardzo chciał mnie zarazić pasją do gitary ale się nie dałam. Palce mnie bolały od wykręcania i opuszki palców twardniały brrr. Jak ty sobie z tym radzisz? Ja wybrałam pianino, uwielbiam moją nauczycielkę, mój tata jest kiepskim nauczycielem - nie mieliśmy do siebie cierpliwości :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest super! Uwielbiam swojego instruktora! Jest bardzo miły. Też chodziłam na pianino

    OdpowiedzUsuń
  3. Radzę sobie nawet dobrze (o ile to Ci coś mówi)

    OdpowiedzUsuń