wtorek, 6 maja 2014

Okularnicy

Okularnicy. Tak nazywam ludzi którzy sprzedają okulary. Od dwóch lat noszę te same fioletowe okulary więc już czas je zmienić. Poszłam więc z mamą do super reklamowanego PANA OKULARNIKA który pracuje w takim sklepie okularów Widzimisie i oni robią wszystko specjalnie dla dzieci. No więc wchodzimy 19.15. a ten sklep jest otwarty do 19.30. Do zamknięcia sklepu zostało 15 minut więc powinnam zostać obsłużona. A pan okularnik mówi: przepraszam ale zamykamy. Już nie przyjmujemy. No chyba, że już panie wiedzą co chcą. Ma niekwestionowana mama musiała błagać żeby nas obsłużono. Więc tak jak nas przywitano taką mamy do nich sympatię. Widzimisie ma naprawdę duuże widzi mi się!!! 
Potem poszłyśmy do innych, tym razem do pań. Te panie tak naprawdę powinny już dawno zamykać ale nas obsłużyły! Naprawdę się starały! I tak naprawdę zostały prawie godzinę po pracy! To miejsce to Paris Optique na Placu Konstytucji. Dziękuję Paniom!

A potem jak wracałyśmy do samochodu to zobaczyłam toczącą się torebkę, podniósł ją pan i wyrzucił ją do kosza! Żyje 10 lat i pierwszy raz zobaczyłam jak ktoś sprząta śmieci po innych na ulicy i do tego BEZINTERESOWNIE!

P.S. Wiem Panie Szymonie w tamtym poście napisałam, że pisze to z dobrą intuicją. Pomyliłam słowa. Cały czas ta intuicja chodzi mi po głowie.

P.P.S.W poniedziałek mam urodziny!!!

P.P.S.S. Będę miała nowe okulary! Kujonki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz