sobota, 26 kwietnia 2014

Sny

Sny mogą być różne wesołe, smutne, straszne, złe, dobre, nieokrzesane, rozbrykane, kulturalne albo na przykład pouczające. Wczoraj miałam sen baaaaaaardzo nieokrzesany a zaczął się tak: siedziałam przy tak długim stole, że nie widziałam końca! Nagle przy stole usiadł Dom Kultury który dostał nóg no i rąk! Ten Dom Kultury był tak wysoki jak ja (tak około 130 cm). Następnie przy stole zasiadła: Warszawska Syrenka, Mały Powstaniec i Wieża Eiffela! Oczywiście wszystkie te... hmmm... trudno to nazwać dziełami sztuki, bo właśnie chciałam napisać, że te wszystkie... nazwijmy to COŚ stworkami, bo nie lubię stworów. No i te wszystkie stworki zasiadły do stołu a następnie zaczęły jeść jedzenie które nie wiem kiedy pojawiło się na stole. Ale te wszystkie stworki jadły tak, że... że nie da się tego opisać. Jedzenie walało się po stole, picie było porozlewane, talerze zostały potłuczone, widelce, łyżki i noże wykrzywione! Tylko ja rozglądałam się do koła. Znajdowałam się na świeżym powietrzu, trawa była równo przystrzyżona a niebo było wyjątkowo intensywnie niebieskie. Tylko tyle mogłam dojrzeć, ponieważ wszystko zasłaniały mi nieokrzesane stworki. "gdyby te stworki dostały się w ręce jakiejś niekwestionowanie super niani na pewno wyrosły by na grzeczne i mądre... tak niektórzy mówią w filmach tylko końcówka mi nie pasuje, bo ci w filmach mówią, że na pewno wyrosną na grzeczne i mądre dzieci a u mnie będzie tak: na pewno wyrosłyby na grzeczne i mądre stworki! To był na prawd nieokrzesany sen chciałabym żeby mi się przyśnił jeszcze raz.

1 komentarz:

  1. świetny post bardzo ciekawy :D
    Zapraszam do siebie http://nadziejanazycie.blogspot.com/
    Myślę ze wpadniesz :D obserwacja ?

    OdpowiedzUsuń