piątek, 25 kwietnia 2014

W poszukiwaniu skarbu

Ostatnio w szkole musiałam siedzieć aż osiem godzin! Na trzeciej lekcji od tyłu nie robiłam nic, bo miałam całą lekcje wolną. Nudziłam się okropnie. Poszłam pod salę 17, salę od muzyki gdzie miałam mieć następną lekcję- chór. Sala 17 jest w dobudowanej części szkoły w takim korytarzu. No i właśnie w tym korytarzu są trzy sale 17,18 i 19. Po chwili zobaczyłam, że z sali 19 wychodzi grupka dzieci i niosą jakieś kolorowe kartki. Nie zwróciłam na nich uwagi zajęłam się bolącym palcem, bo jeżeli palec boli i idą dzieci to raczej każdy zajął by się własnym bolącym palcem niż dziećmi. Za tymi dziećmi wyszła pani. Dalej zajmowałam się swoim palcem. Grupka dzieci z panią zaczęły się do mnie zbliżać dalej zajmowałam się swoim palcem. W końcu banda z 19 zaczęła po calutkiej szkole rozwieszać kolorowe kartki. Chłopcy rozwieszali w toalecie damskiej, na schodach i w innych salach a dziewczynki rozwieszały kartki w toalecie męskiej, na korytarzach i w szatniach. Cóż ja biedna mogłam zrobić? Najwyżej ciągle zajmować się swoim nieszczęsnym palutkiem. W końcu wszyscy (oprócz mnie) poszli sobie do swoich sal i na korytarzu zostałam tylko ja. Niedługo potem podeszły do jednej z kolorowych karteczek dwie dziewczynki i roześmiały się. "Co może być w tym takiego śmiesznego? Muszę to sprawdzić! Bo w końcu to co jest śmieszne jest po prostu stworzone dla mnie!" pomyślałam i wyruszyłam na poszukiwanie kolorowych karteczek. "Zupełnie tak jak bym szukała skarbu! Musze to opisać na swoim blogu" przemknęła mi myśl.  Karteczek na korytarzach, w szatniach, na schodach, w toaletach, w salach i wszędzie gdzie się dało było mnóstwo. Kolorowe kartki były rozwieszone z okazji dnia książki a miały one zachęcać do czytania. Najbardziej mi się spodobały trzy takie karteczki. Jedna przedstawiała Króla Juliana a na dole napis: Co? Nie czytasz!? Hańba Ci! Druga karteczka która mi się spodobała przedstawiała panią bibliotekarkę która rozmawia przez telefon a na dole jest związany chłopiec i ta pani bibliotekarka mówi tak: pan ma naszą książkę a my pana syna! A trzecia karteczka która mi się spodobała przedstawia dwie dziewczyny które rozmawiają i mówią tak:
Co mu kupić na urodziny?-
-Książkę-
-Ale on nie czyta-
-To z nim zerwij-
I tak szukałam tych skarbów aż do dzwonka wzywającego pod salę 17.

2 komentarze:

  1. Fajne te karteczki. Ja to nie wiem jak można nie czytać. Ja uwielbiam! Książka to nie t samo co film. Film krótki, szybki a książka zabiera nas w długą podróż, pełną wzruszeń, przygód, niesamowitych przeżyć. Ale to ładnie napisałam :) Tak książka to skarb. Jasne, że nie każda.

    P.s. Helku nie mogłabyś wyłączyć tych literek - kodu, któe trzeba wpisać żeby opublikować komenta? Są denerwujące.

    OdpowiedzUsuń