poniedziałek, 4 listopada 2013

I znów gitara

Dziś poszłam na gitarę. Od mojej gitary tym takim co się kręci i się stroi odpadła śrubka. Mój pan od gitary powiedział, że tą śrubeczkę przyniesie. Przyniusł tylko, że...całe opakowanie śrubeczek. Później pan mi powiedział, że mam głośno śpiewać, bo to jest mój marsz do muzyki czy coś takiego a ja się zapytałam czy mi nie łatwiej pojechać samochodem niż iść.
Morał na dziś: Nie marszuj tylko jedź samochodedm.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz